Zwróci? A do czego to się ma przydać?

Do manualnych pokazów "laserowych" na letnich festynach z okazji dni miast...

Moim zdaniem na dzisiaj nie warto w to wchodzić. No chyba,że kogoś naprawdę stać.

Lub zakup mu się zwróci .
Jakby racjonalnie do tego podchodzić, to wielu z nas tu zgromadzonych powinno mieć jedną czy dwie latarki. Wyznaję zresztą pogląd polegający na tym, że nie lubię nadmiaru i coś czego nie używam, coś co oddala się od pożądanego ideału, nie zostaje ze mną. Nie jestem kolekcjonerem. Każda latarka jakiej używam ma mieć swoją niszę w której musi się sprawdzić. W moim przypadku żadna się nie zwraca. Za samo świecenie latarką jeszcze chyba nikt nie płaci...

Jednak rozumiem też podejście typu "do roboty jaką wykonuję wystarcza mi to czy to". Ma pomagać i nic więcej.
Ja jednak czekam niecierpliwie na W10. Lubię małe. A to zapowiada się arcyciekawie. Czołówka na łeb, W10 w rękę i ogarnę 99% moich nocnych potrzeb w terenie. Kilogramowych klocków dźwigał nie będę, a połowy świata oświetlać też nie mam potrzeby.