Witam po dłuższej przerwie

Może i to odkopywanie tematu ale obiecałem podzielić się wrażeniami z użytkowania latareczki (Convoy C8), tak i jestem. Będzie to w sumie taka mini recenzja, może trochę chaotyczna, ale lubię pisać :> (od razu ostrzegam że nie mam żadnego doświadczenia z latarkami także może nie być obiektywnie, ot spostrzeżenia prostego zjadacza chleba)
Tak więc latareczka przychodzi w skromnym, bardzo skromnym opakowaniu, zwykły kawałek tektury, nawet logo producenta czy nazwy modelu ni ma... Zdziwiłem się trochę, ale lecim dalej. W środku jedynie latarka i pasek (który pokochałem od razu, znacznie wygodniej nosi się latarkę o ryzyko upuszczenia spada do 0,000...001%). Producent nie przewidział instrukcji obsługi, zatem chwilę mi zajęło jak wybiera się grupę trybów pracy latarki... Może dla bardziej doświadczonych użytkowników to żadne odkrycie, ale ktoś kto pierwszy raz w życiu trzyma takie cacko w rękach nie od razu wie wszystko.
Tak że ten

Pierwsze wrażenie bardzo dobre, czuje się że trzyma się coś solidnego w ręku, 0 plastiku, nic nie skrzypi, nie wygina się (po odkręceniu włącznika widać że ścianka tuby nie jest cienka jak żyletka). Oczywiście konstrukcja uszczelniana oringami (szkoda, że producent nie dorzuca zapasowych... Że w ogóle nic nie dorzuca ;( ), ale wodoszczelności nie sprawdzałem. Boję się

Deszcz i śnieg wytrzymała bez najmniejszego problemu, także więcej mi nie trzeba

W kwestii ergonomii nie mam nic do zarzucenia. Obawiałem się że tuba latarki będzie za krótka i żeby trzymać ją całą ręką trzeba będzie kawałkiem dłoni "nachodzić" na radiator umieszczony pod pigułą, co byłoby niewygodne. Jednak tak nie jest. Mam dość sporą dłoń i jeszcze trochę miejsca zostaje, nie jest źle. Przycisk włącznika jest w miarę wyczuwalny, jednak gdy smyram go kciukiem przycisk delikatnie przechyla się trochę na boki (chyba tak musi po prostu). Nie przeszkadza to w ogóle, taki niuans

Widać żeby działać tak jak działa, musi mieć delikatny luz. I kropka. Od razu powiem że nie sprawdzałem jak się go obsługuje w rękawiczkach, miejcie pretensje do naszej zimy

I muszę jeszcze dopisać (tak w kwestii przyjemności z użytkowania), że uwielbiam ją rozkręcać. Wszędzie gwinty są tak fajnie dobrane i delikatnie posmarowane co sprawia, że główne elementy latarki (włącznik, tuba) bardzo przyjemnie się odkręcają

Niby stawiają wyraźny opór ale idzie to tak przyjemnie gładko, że po prostu musiałem o tym wspomnieć

I teraz wisienka na torcie... Jak to świeci. Pierwsze wrażenie było piorunujące wręcz

Nie spodziewałem się, że ktoś w tak małych wymiarach może zmieścić taki wydajny miotacz światła. Skupienie światła jest tutaj w miarę spore, chciałbym określić rozmiar spota z xx odległości ale nie chcę skłamać, bo dokładnie tego nie mierzyłem. w każdym bądź razie daje to latarce dość zacny zasięg. Przykłady: z odległości ~150m (na nieoświetlonej drodze) bez problemu widzimy drugą osobę, z 220 - 230m widać każdy dom, budynek, który tylko chcemy (choć już wyraźnie ilość docieranego tam światła zmalała - jednak wciąż widać dobrze). Większe dystanse? Hm... Tu jest problem. Nie jest nim latarka, jest nim otoczenie. Tak, w zabudowaniach nie sposób sprawdzić zasięg (najdalej udało mi się na te 230m), a nad polami o tej porze roku wiecznie unosi się ta cholerna mgła, ograniczając widoczność do 150, nawet 100m. Chciałem zrobić kilka zdjęć różnych obiektów oświetlanych z większych odległości w polach (jakiś świerk czy domek nad stawem), lecz niestety to niewypaliło :/ Co tu można więcej o świetle napisać, siedzi tu XML-2 T6 4C. Dioda ta daje światło o leciutko ciepłej barwie, takie w sam raz. W moim odczuciu cieplejsza [od tej] barwa nadawałaby się jedynie do domu, natomiast biała czy srebrzysta, która mi się jednak bardziej podoba, to nie spełniałaby zadania tak dobrze jak ta którą mam. Spill latarki jest ok, jest równomierny i nie tworzą się żadne pierścienie, jak na ten typ latarki jest dość spory moim zdaniem, idąc po drodze i świecąc spotem daleko na drogę, spill był już z 1,5 metra przede mną (co za profesjonalizm, no nie? :> )
Słowem podsumowania: Zacna latarka za niewielkie pieniądze, ma co trzeba, solidna, no i jak świeci :> EDC to to nie jest, ale u mnie ten Convoy przejął taką rolę, z tym że jest hmmm... bardziej uniwersalny? W końcu świeci na niemałe odległości, a z bliska też dobrze widzę

Zalety:
-cena
-stosunek jakość/$$$
-duży zasięg
-ilość światła
-wygoda użytkowania
-niezawodność (choć to jeszcze pokaże czas)
-gładkie rozkręcanie jej

Nie wiem czy można to zaliczyć do zalet, ale latareczka pomaga przypomnieć swoją osobę sąsiadom

Chętnie pozdrawiają w postaci ku*w i ch*jów po chwili świecenia po oczach

Wad na razie nie stwierdzam, jedyne z czego mogę być mniej zadowolony to z tego, że producent nie dorzuca kompletnie nic do latarki (no, nie licząc paska). No i mogłaby świecić dłużej na jednej baterii (nie lubię dusić się na niższych trybach :> ), ale zamierzam kupić dodatkowe, pojemniejsze ogniwo.
To na tyle

Co do przesyłki to latareczka przybyła w równe 2 tygodnie, myślę że nie jest źle

Jednak sklep mnie trochę zawiódł podczas składania zamówienia, skierował płatność za pośrednictwem PayPal (siostra ma kartę Visa). Kartę odrzucono, ale pobrali pieniądz za próbę transakcji (1$ za jedną). Jeszcze nieświadomi, próbowaliśmy łącznie 3 razy... Także wydymali nas za 12zł, no nieźle

Niesmak pozostaje, a ja dalej nie jestem w pełni przekonany do zakupów w sieci.
No to mam nadzieję że ktoś to doczytał do końca, ja jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas na pomoc dla mnie, teraz ja poświęciłem chwile na te wypociny, może będzie przydatne dla kogoś niezdecydowanego :] Pozdrawiam.
EDIT: Jeżeli ktoś ma jakieś pytania co do latarki bądź chciałby kilka konkretnych beamshotów to służę pomocą ;]