Dzięki uprzejmości kolegów z Togo dorwałem w łapki przedpremierowy egzemplarz P7, który lada moment wchodzi do sprzedaży.
Wg producenta to kolejny krok do przodu w ich filozofii projektowania latarek.
Pierwszym zwiastunem "nowego" ma być właśnie P7.
Co zatem otrzymujemy.
Latarka jest w pewnym sensie rozwinięciem ciekawego modelu Hokus-Fokus.
Mamy tu dwa (a w zasadzie dwa i pół, o czym za chwilę) tryby i zmienne skupienie spota. Tryby to główna nowość nowych latarek LL.
Zasilanie - 4*AAA, w znanym koszyku, ale to już jest koszyk w swojej ostatniej wersji, czyli zintegrowany z wyłącznikiem.
Dioda - Cree Q5 (ponoć

).
Długość: 140mm
Średnica: 35mm
tryby:
* high: 130 lumenów
* low: 50 lumenów
* momentary: 170 lumenów (~130% high)
pobór mocy w high: 4.45W
efektywny zasięg w high: 210m
To oczywiście dane producenta.
Wykresy czasowe porobię dla Was w weekend.
Ogólne wrażenia są pozytywne - wykonanie dobre, wszystko na śrubeczki, jak ktoś chce to dostanie się do każdego detalu. Również ewentualne serwisowanie staje się prostsze, jak również ewentualne modowanie

Jak z użytkowaniem? Tu zaczynają się wątpliwości.
Zmiana skupienia w przeciwieństwie do starszych rozwiązań nie opiera się już na gwincie, ale jest realizowana przez przesuwanie głowicy w osi latarki (przód/tył). LL nazywa to rozwiązanie "Speed focus". Jak zwykle - ma to swoje zalety (b. szybkie skupienie promienia) i wady (niewygodne moim zdaniem zmniejszenie skupienia).
Nie ma możliwości postawienia latarki w świeczkę - mamy tu skrajny przypadek forward clicka.
Przełączanie między trybami - klikalne i wkurw... znaczy mnie drażni

Idzie to tak:
Wciskamy guzik (130%), puszczamy => jest low
Wciskamy guzik (130%), puszczamy => jest high
Wciskamy guzik (130%), puszczamy => wyłączyła się (uffff)
Jak łatwo się domyślić - nie ma pamięci, nie ma jak tego obejść, a dociśnięcie przełącznika do końca zawsze wyzwala overdrive dające 130% znamionowej mocy maksymalnej.
Delikatnie dociskając włącznik można uruchomić overdrive tylko jako momentary (bez załączenia) - w każdym trybie rzecz jasna.
Sama latareczka wygląda tak:

Led Lenser P7 - prezentacja

Led Lenser P7 - prezentacja

Led Lenser P7 - prezentacja

Led Lenser P7 - prezentacja

Led Lenser P7 - prezentacja

Led Lenser P7 - prezentacja
Wstępne beamshoty porównawcze mogą potwierdzać deklaracje producenta odnośnie mocy. Do porównania posłużyła Surefire Z2 z żarnikiem LF EO-4 (190 lum, OP), gładkie szkiełko; zasilanie: AW 17670 "+ Power". Zainteresowany "przeliczaniem" lumenów żarników na lumeny latarki zachęcam do poszperania po forum - jest to wyjaśnione (w skrócie - latarka zawsze ma mniej lumenów niż żarnik).
I tak po kolei:
Z2 - P7, ~20m

Led Lenser P7 - prezentacja

Led Lenser P7 - prezentacja
inny czas ekspozycji:

Led Lenser P7 - prezentacja
Dodajmy, że ściana bloku jest żółta

Spoty:
P7 bez skupienia - P7 max skupienie - Z2

Led Lenser P7 - prezentacja
I to czego nie widać na powyższych zdjęciach, ale oko wyłapuje natychmiast. Aparat miał zmieniany czas ekspozycji i czułość (1/1000 ISO 400, 1/40 ISO 400, 1/40 ISO 800). To trzy razy maksymalne skupienie oczywiście


Led Lenser P7 - prezentacja
Jak widać mimo maksymalnego skupienia mnóstwo energii idzie wpizdu. Owszem, spot przytłacza spill drastycznie, ale i tak mam mieszane uczucia patrząc na powyższe zdjęcia (jak i na ścianę w nocy

)
Nie podejmę się dzisiaj oceny funkcjonalności i ergonomii - nie miałem jeszcze czasu wyleźć z nią jeszcze w teren, ale jeśli tylko zdobędę taką wiedzę nie omieszkam sie nią z Wami podzielić
